Translate

niedziela, 28 października 2012

Zayn

Na wstępie pisze, że imagin jest długi za co bardzo przepraszam, jest inny niż wszystkie i nie wiem czy to dobrze czy nie, napisałam go ponieważ nie miałam co robić, a więc od razu przepraszam że jest taki a nie inny. Następny postaram się dodać lepszy <3 

- Kurde, znowu przegapiłem.. - pomyślał patrząc na godziny roziazdów autobusów w końcu wyrwał swe ciało z bezczynności i biegł do kolejnego przystanku, ile sił w nogach, ale zdążył, w ostatniej chwili dobiegł i zdyszany wbiegł do autobusu, z rozbiegu rzucił swój plecak na siedzenie
- Aaał.. co to ma znaczyć ? - pytała nieznajoma mu dziewczyna
- Przepraszam nie widziałem cię, mogę się dosiąść - spytał grzecznie
- Miły jesteś więc jasne siadaj uśmiechnęła się - a ty zawsze taki nerwowy że rzucasz plecakiem w dziewczyny ? - dodaje
- a ty zawsze taka wesoła ? - powiedział z uśmiechem
- nom, prawie zawsze - zaczęliście się śmiać
* z perspektywy Zayna
Trochę głupio wyszło że rzuciłem ją tym plecakiem, ale kiedy ją zobaczyłem to dostałem szoku, ona była prześliczna.. nie mogłem stracić tej szansy, chciałem rozmawiać z nią jak najdłużej i przez to zagapiłem kolejny przystanek ale w końcu musieliśmy wyjść z autobusu, ludzi był tłum dlatego nawet nie zauważyłem w którą stronę poszła. * Ze smutną miną poszedł do szkoły, na lekcjach nie mógł się skupić, ciągle miał w głowie każde słowo które do niego powiedziała. Mijały dni jeden po drugim a on dalej nie miał z nią kontaktu, wsiadał teraz ciągle do tamtego autobusu jednak nigdzie nie mógł się na nią natknąć. Kiedy to już miał się poddać poszedł do tego samego autobusu i ogłosił : Przepraszam bardzo, ale jeśli ktoś z państwa widział tu dziewczynę ok 17 lat, kasztanowe włosy, ciemno brązowe oczy, siedzieliśmy tu razem ostatnio.. to prosiłbym o kontakt '' jednak każdy milczał, nikt jej nie widział. Usiadł na siedzeniu na tym co siedział wtedy z nią i zobaczył karteczkę: ,, siedziałam tu z tobą ostatnio, rzuciłeś we mnie plecakiem pamiętasz ? Fajnie mi się z Tobą gadało , więc jeśli chciałbyś się jeszcze kiedyś spotkać to dzwoń ---,---,--- [T.I] '' Uśmiechnął się sam do siebie i odrazu zadzwonił umawiając się z dziewczyną. Od pierwszego wejrzenia coś zaiskrzyło, chyba się zakochał, dzisiaj miał jej o tym powiedzieć jednak bał się odrzutu więc wybrał lepszy sposób i wyłożył na dachu na którym mieli sie spotkać serce płatkami róż, kiedy dziewczyna przyszła nie mogła uwierzyć w to co widzi. Podeszła do niego a on do niej i zaczął monolog :
- noo bo wiesz.. ja chyba, cię.. e.. no możemy.. spróbować - mówił cały zestresowany. Dziewczyna rzuciła mu się na szyje
- Zayn ja wszystko rozumiem i jedyne czego pragnę to być z tobą. Mijały miesiące spotykali się, kochali przede wszystkim, los często narażał ich na rozłąkę jednak zawsze zwyciężali aż do dnia kiedy do szkoły doszła nowa dziewczyna Margaret - czyli ubierająca się wyzywającą, długowłosa malowana lalunia, mogła mieć każdego tylko nie Zayna i to jej przeszkadzało, nie tolerowała myśli że ktoś może jej nie pragnąć.
- ej a co to za koleś tam stoi - spytała Margaret koleżanki
- to Zayn, ale u niego nie masz szans, on jest szczęśliwie zakochany w [T.I]
- jeszcze zobaczymy - uśmiechnęła się fałszywie
Podeszła do Zayna
- Hej, słuchaj bo ja jestem tu nowa, mógłbyś mnie oprowadzić po szkole ? - spytała
- jasne - powiedział i zaczął krążyć z nią po szkole. Jednak Margaret to nie wystarczało, zachciało jej się korepetycji których miał jej udzielać oczywiście Zayn a chłopak się zgadzał w końcu nie był wredny aż do czasu kiedy [T.I] nie spodobały się częste spotkania Margaret i Zayna, chłopak zakończył widywać się z Margaret. Pewnego dnia zgubił kurtkę w której miał telefon, Mag ją znalazła, ale że była wredna i zazdrosna o [T.I] to wykorzystała sytuacje i wysłała smsa do [T.I] : ,, Hej, wiesz [T.I] już czas to skończyć bo ten nasz 'związek' to był dla zakładu, ale przerywam go już nie mogę tak udawać. Buźka, Zayn. '' Dziewczyna po otrzymaniu szokującej wiadomości, nie odzywała się do chłopaka przez tydzień, nie odbierała telefonów, nie odpisywała na smy. Zayn nie rozumiejąc jej zachowania poszedł do jej domu i tam się dowiedział , że [T.I] jest na dachu, na tym co kiedyś spotykała się z Zaynem. Chłopak bez zastanowienia tam pobiegł. Zobaczył ją siedzącą, była zamyślona. Podszedł i żądał wyjaśnień
 - [T.] co się dzieje, czemu mnie ignorujesz ?! - krzyczy jednak dziewczyna chcę bez słowa go ominąć i pójść, Zayn ją łapie za ręce
- co się stało ?! - jednak ta nic nie odpowiada tylko bardziej się wyrywa
- nie puszczę cię dopóki mi nie wyjaśnisz swojego zachowania ! - krzyczy głośniej kiedy ta wyrywa się jeszcze gwałtowniej.
- dobra.. ja mam czas - dodaje. [T.I] wyrywa się po raz ostatni i spada z dachu. Zayn zaszokowany dzwoni po pogotowie a sam zbiega szybko na dół
- [T.I] przepraszam ! proszę cię nie rób mi tego - krzyczy do niej widząc kałuże krwi przy jej głowie - nie odchodż potrzebuje cię słyszysz nie odchodź ! - krzyczy lamentując. Karetka przyjechała i wzięła dziewczynę do szpitala. Przez dwa tygodnie byla w szpitalu w śpiączce, Zayn ją odwiedzał choć jej rodzina nie była zadowolona z tego powodu. Jak każdego dnia chłopak poszedł ją odwiedzić w szpitalu, jednak nie mógł wejść na salę bo byli tam lekarze
- Czemu tu jest tak ciemno ?! ja nic nie widzę ! Mamo , tato ! gdzie jesteście czemu ja nic nie widzę ?!!! niech mi ktoś pomoże ! - słychać było jej krzyki przez drzwi. Zayn rozpłakał się i wybiegł ze szpitala, wiedział już że jego dziewczyna straciła wzrok. Sześć dni potem dziewczyna miała mieć operacje więc Zayn nie mówiąc nikomu co zamierza, przebrał się w biały fartuch i położył na noszach po czym lekarze zawieźli go na sale operacyjną gdzie leżał obok [T.I]. Minęły dwa dni od operacji, dziewczyna znowu widzi jednak nadal nie wie kto był jej zbawicielem, ale dowiedziała się za to, że to nie Zayn wysłał do niej tego smsa tylko Mag.. było jej głupi więc poszła szukać Zayna, w końcu poszła na dach i zobaczyła mężczyznę siedzącego z laską i psem. Starała się być tak cicho aby mężczyzna jej nie usłyszał. W pewnym momencie laska wypadła mu z rąk i wiatr powiał ją prosto pod jej nogi, tym samym chłopak odwrócił się, dziewczyna złapała usta dłonią aby jej nie usłyszał, wtedy wiedziała o co w tym chodzi. Podniosła laskę i podała ją swojemu chłopakowi
- dziękuje - odpowiedział i poszedł na dół macając laską każdy skrawek ziemi po której miał stąpać. Dziewczyna po tym wszystkim wybuchła ogromnym płaczem, w końcu patrzy oczyma swojego chłopaka, ale ma nadzieję że dobrze poprowadzą ją przez życie..

I ? Nie jest chyba najlepszy, ale ujdzie moim zdaniem. Jak już wspominałam następny postaram się dodać lepszy. CZYTASZ=KOMENTUJESZ <3

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ale nie wiedziałabym co w niej jeszcze pisać, więc chyba nie będzie .x

      Usuń
  2. OMG przecudowny częściej dawaj takie długie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Emm… żal mi cię dziewczyno czytałam to już na innym blogu i to jego twórczość, więc nie przywłaszczaj sobie tego

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty, kocham to

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz ♥