Translate

czwartek, 26 lipca 2012

Niall

Jesteś 16-letnią nastolatką której rodzice zmarli 3 lata temu, zamieszkałaś z ciocią ale ponieważ jej mieszkanie było za małe musiałaś przeprowadzić się do swojego kuzyna, syna cioci - Harrego.
H: [T.I] skoro masz z nami zamieszkać wypadałoby poznać resztę zespołu. Po tym jak twój kuzyn zwołał całą brygadę zaczęli się oni schodzić
H: Poznajcie się, chłopaki to jest [T.I] mówiłem wam o tym że będzie z nami mieszkała a ja muszę na chwilę wyjść bo mam ważną sprawę na mieście. Po tym jak Harry zadeklarował że musi wyjść poczułaś niesmak, gdyż nie znałaś żadnego z chłopców i czułaś się niezręcznie.
Ty: No cześć jestem [T.I] 
Z: Cześć , jestem Zayn 
L: Witaj piękna jestem Louis
Li: Cześć, Liam
N: Cześć nazywam się Niall
Ty: Miło mi
Z: A ty tak na serio czy żartujesz sobie ? 
Czułaś zdezorientowanie po słowach bruneta bo nie wiedziałaś o co mu chodzi
Ty: Yy.. a co masz na myśli ? 
Z: Czyli na serio.. no ok, a słyszałaś może czasami o takim boysbandzie o nazwie one direction ? 
Ty: No wiem wy nimi jesteście w końcu mój kuzyn w nim gra , ale nie znałam waszych imion bo nie interesuje mnie tego typu muzyka, a teraz przepraszam was ale pójdę już może do swojego pokoju rozpakować się - odparłaś z oburzeniem
Podczas rozpakowywania do twojego pokoju wszedł Niall
- Może ci pomóc - pyta
- Nie dzięki poradzę sobie, słuchaj Niall nie chcę być nie miła ale chciałabym zostać sama 
Chłopak bez słowa wyszedł z twojej sypialni 
* wieczór * 
Z: ej [T.i] skoro mamy razem mieszkać to opowiedziałabyś coś o sobie ? Harry nam tylko trochę wspomniał o twoim życiorysie ale nic takiego nie powiedział więc, może.. ? 
Ty: nie dzięki 
H : Ej co to ma być za odpowiedż - wtrącił Harry
Ty: normalna , po co mu to książke pisze?! - powiedzialłaś
Po tych słowach w domu zamilkła cisza a ty udałas się do swojego pokoju, usiadłaś na łóżku. Twoją uwagę przykuł album wystający z twojej torby bagażowej, której nie zdążyłaś wypakować wzięłaś go do ręki, słuchawki w uszy i zaczęłaś oglądać zdjęcia. Łzy zaczęły spływać ci po policzku gdy tylko natknęłaś się na zdjęcie twoje i twoich rodziców, natychmiastowo wiele myśli przychodziło ci do głowy między innymi ta co to by było gdyby oni żyli, gdyby tu byli, na pewno nie poznałabyś chłopaków z 1D , twoje rozmyślania przerwał skrzypot otwierających się z drzwi
- Mogę wejść 
- Skoro musisz - parsknęłaś 
Ty: A Niall to ty 
N: co oglądasz ? 
Ty; właściwie to już nic. Zamknęłaś album, wyjęłaś słuchawki z uszu i szybko chciałaś niezauważalnie wytrzeć łzy z policzka jednak chłopak je zauważył
N: Dlaczego płakałaś ? 
Ty: nie ważne
N: Powiedz, obiecuje że nikomu nie powiem, możesz mi zaufać 
Ty: Kochasz swoich rodziców ? - pytasz
N: Nie wiem skąd to pytanie, ale tak. Chociaż często było wiele sprzeczek między nami nie wyobrażam sobie życia bez nich - odpowiedział
Po tych słowach zachciało ci się płakać i wtuliłaś się w ramiona Nialla. Chłopak przytulił cię mocno
- Ej mała powiesz o co chodzi to coś z twoimi rodzicami tak ? , coś im się stało ? - pyta z łzami w oczach
- Bo 3 lata temu oni mieli wypadek samochodowy, rodzice Harrego mnie przygarnęli bo jesteśmy rodziną ale po jakimś czasie powiedzieli że lepiej by było gdybym zamieszkała z ich synem no i tak się stało , ale proszę nie mów reszcie zespołu.
- Ja.. ja nie wiedziałem, obiecuje że nikomu nie powiem - oznajmił
Po rozmowie z Niallem oboje zeszliście na dól
- Uuu zaledwie kilka godzin  minęło a wy już ? - zaczął śmiać się Harry
Nie wiedziałaś o co mu chodzi ale za raz zajarzyłaś że to mogło trochę dziwnie wyglądać że obydwoje wychodzicie z twojej sypialni, ale rzucasz tylko :
- Daruj sobie - spoglądasz na swojego kuzyna zimnym spojrzeniem .
Zjadłaś kolacje , umyłaś się , położyłaś się do łóżka, nie moglas usnąć czułaś coś takiego czego nigdy nie doznałaś, ciągle miałaś jego głos w głowie, czułaś że się zakochałaś ale tą myśl szybko starałaś się odrzucić gdy uświadomiłaś sobie, że znasz go zaledwie kilka godzin. Minęło pół godziny a ty nadal nie możesz usnąć, zeszłaś więc na dół do kuchni aby się czegoś napić... . Ujrzałaś Zayna siedzącego na krześle
Ty: Czemu nie śpisz ? - zapytałaś
Z: Pewnie dlatego co i ty, nie mogę zasnąć - odparł
Z: [T.I] możemy pogadać ?
Ty: Jasne a a czym ? - zapytałaś z zaciekawieniem
Z: Bo wiesz.. jest taka sprawa że podoba mi się pewna dziewczyna tylko że nie wiem co zrobić aby sprawdzić czy ona czuje do mnie to samo.. co byś na moim miejscu zrobiła ?
Ty: Zayn to zabawne bo ja mam dokładnie też mi się podoba pewna osoba tylko że - chłopak przerwał ci pocaunkiem , natychmiast odepchnęłaś go z oburzeniem :
Ty : Zayn Ty głupku co ty wyprawiasz ?
Z: Ja myślałem że my mówimy o sobie.
Zauważyłaś jak brunet zarumienia się
Ty: O Bosh.. Zayn ! to było mi powiedzieć że mówisz o mnie a tak w ogóle to nie wiedziałam że ci się podobam !
Z: Dobrze przepraszam, porozmawiamy innym razem a teraz przestań krzyczeń bo pobudzisz wszystkich
- Za późno - odezwał się Niall - po co tak krzyczycie ? I przyglądałem się całej sytuacji i Zayn nie trzeba było od razu całować - zaśmiał się  irlandczyk
Z: I z czego się śmiejesz ! - krzyknął
Ty: Zayn spokojnie, Niall możesz zostawić nas samych ?
Po tym jak Nialler wrócił do sypialni zaczynasz monolog z Zaynem :
Ty: Posłuchaj..
Z: Nie to ty posłuchaj, przepraszam cię za to co zrobiłem wiem że nie powinienem ale nie przepraszam za moje uczucia - łza zakręciła mu się w oku
Ty: Rozumiem cię doskonale, ale to nie ma przyszłości nie będziemy razem zrozum nic do ciebie nie czuje
Z: Y tylko jedno.. o kim ty mihym , jasne ale powiedz mi mówiłaś ?
Ty: Niall, tak to o nim mówiłam, to on mi się podoba nie żebyś ty bym brzydki - zaśmiałaś się jednak Zayn miał kamienną minę
Zayn : Niall chodź tu ! - woła
Ty: Ale Zayn co ty wyprawiasz , po co go wołasz ?!
Z: Niall !
N: no już, już idę po co się tak drzesz
Z: Dobra ja was zostawiam samych, Niall [T.I] ma ci coś do powiedzenia - po tych słowach Zayn wyszedł z domu i zostawił was samych
N: Yy.. to co chciałaś mi powiedzieć - pyta
Ty: Właściwie to nic ważnego.
Usiadłaś na kanapie i położyłaś na twarzy dłonie
N: No przecież widzę, o co chodzi ?
Ty: Niall bo ty mi się podobasz i to bardzo mi się podobasz - zaczęłaś mówić
N : Hm to całkiem dobrze się składa - chłopak poniósł jedną brew
N: Bo ty mi się też podobasz - zaczął się do ciebie przybliżać, złapał cię w tali i zaczął namiętnie całować
Po chwili reszta zespołu wparadowała do pokoju w którym byłaś z Niallem
Harry : Uuu.. - gratulacje stary
Lou: Yeaa musimy to jakoś uczcić
W tym czasie jak chłopaki wybierali jakiś film rozejrzałaś się i zauważyła że brakuje Zayna.
- Ej chłopaki a gdzie jest Zayn - pytasz
H: Nie wiemy na pewno gdzieś tam jest
,, Yhymm fajny kumpel '' - pomyślałaś i wyszłaś z domu w poszukiwaniu chłopaka.
Po godzinnym błąkaniu się po mieście miałaś się zawracać ale zauważyłaś siedzącego na ławce Zayna, który płakał
- Zayn, czemu tu siedzisz, szukam cię już od godziny martwiłam się i dlaczego płaczesz. Jednak chłopak pozostawił twoje słowa bez odpowiedzi i się po prostu przytulił, po minutowym miśku odlepił się od ciebie i przemówił :
- powiedziałaś Niallowi co do niego czujesz ?
- Tak, jesteśmy razem teraz z chłopakami to świętują - zachichotałaś
- Szczęściarz z niego - powiedział
-Ej chłopaku nie trać nadziei i ty na pewno znajdziesz swoją drugą połówkę i to za pewne stanie się nie długo bo jak taki przystojniak jak ty może być singlem? - zaśmiałaś się
- Może masz racje , wracajmy już bo zimno tu jakoś
W drodze do domu ustaliłaś Zaynem pewne sprawy i uznał że będzie cieszył się razem z wami szczęściem twoim i Nialla.


Hmm wydaje mi się że jest.. beznadziejny ale oceńcie sami :) I love you ;xx

poniedziałek, 23 lipca 2012

Jesteś zwykłą szesnastoletnią nastolatką, która ma swoje marzenia, przyjaciół. Jednak twoje życie bardzo się zmieniło po tym jak usłyszałaś z ust lekarza że potrzebujesz przeszczepu serca aby przeżyć. Twoi rodzice bardzo sie starają aby znależdź  odpowiedniego dla ciebie dawce, poszukiwania te trwają już od trzech miesięcy i jak na razie bez skutku. Wstajesz rano jakby nigdy nic zaczynasz normalne życie nie myśląc o problemach ze swoim zdrowiem, zaliczasz poranną toaletę, schodzisz na dół do kuchni. Czujesz ucisk jak słabniesz, nie wiesz co sie dzieje , padasz słyszysz tylko jak upadasz.
- Halo, córeczko słyszysz mnie
- Mama ? co się stało gdzie ja jestem ? - pytasz widząc mamę przez mgłę
- Skarbie jesteśmy w szpitalu, zasłabłaś i teraz musisz odpoczywać - oznajmiła mama
- Mamo.. mój stan sie pogorszył prawda , nie znajlezlizcie jeszcze dawcy tak ? - pytasz przez łzy.
Spoglądasz na mamę i widzisz łzę spływającą po jej policzku, tym samym uświadamiasz sobie, że jest z tob coraz gorzej
- [T.I] twój tata byłby dumny z tego że ma taką silną córkę
- Ach tak tata, całkiem zapomniałam o nim przez tą chorobę - zaczynasz płakać na nowo
- Gdyby on tu był na pewno powiedziałby ci, że masz się trzymać i nie poddawać bo całe życie przed tobą - oznajmiła mama
- Tak bardzo mi go brakuje
- Odpoczywaj, odpoczywaj kochanie
Po słowach swojej mamy usnęłaś, śnił ci się twój ulubiony zespól one direction, była ich fanką zaledwie od pół roku ale przez te pół roku stali się całym twoim światem, między innymi to dla nich byłaś silna bo wiedziałaś, że oni też wiele muszą przejść i dają rade więc i ty rade dać musisz.
Rano obudziłaś się w jeszcze gorszym stanie niż dzien wcześniej, nie mogła się ruszy wszystkie końci były takie obolałe chciało ci się plakac z bólu, wtedy przypomniałaś sobie scenę z przed dwóch lat, kiedy to twój tata miał wypadek samochodowy i jako jedyny z całej tragedi nie przeżył, najbardziej w pamięci utknęła ci scena twojego taty i ciebie kiedy to już oboje wiedzieliście że on umrze, tata wtedy złapał cię za ręke i drżącym głosem wydusił słowa ' nie zapomnij '' nie wiedziałaś co ma na myśli twój tata , ale dzisiaj uświadomiłas sobie że chodziło mu o to abyś o nim nie zapomniała i mimo twojego stanu zdrowia musisz dotrzymać słowa. Twoje rozmyślania przerwali przyjaciele którzy przyszli odwiedzić cie w szpitalu. Przy nich zapomniałaś o problemach czuła się jak kiedyś jak wtedy kiedy jeszcze byłaś zdrowa, po godzinie odwiedzin wyszli z sali jednak za raz po nich weszła twoja mama
- [T.I] wiem że twoim marzeniem jest spotkanie tych chłopców z one direction a więc proszę
Na początku nie rozumiesz swojej mamy, nie wiesz o co jej chodzi jednak po chwili zauważasz pięciu cudownych chłopaków z 1D wchodzących do twojej sali
Cześć, Cześć, Witaj śliczna, No hej, Cześć - po tym jak każdy z nich się przywitał ty robi to samo. Nie wiesz co masz powiedzieć zapiera ci dech w piersiach, lecz po chwili się przelamujesz i nawiązujecie rozmowę. Chłopcy opowiadają ci o tym jak to twoja mama przedstawiła im twoją sytuację zdrowotną , jak to stawali sie sławni, ty opowiedziałas w skrócie dwoje życie najtrudniej przez gardło przechodziły ci słowa któryi opisywałaś śmierć taty i jak to chciałabyś aby z tobą był tu i teraz, chłopcom zaczęły łzy spływać po twarzy
- Ej, mała wszytko się ułoży zobaczysz - zaczął pocieszać cie Liam
- Tak, tak yhym akurat - oznajmiasz z sarkazmem
- Jakie jest twoje drugie marzenie ? - pyta przez łzy Niall
- Hmm.. - zaczynasz sie uśmiechać pod nosem - moim drugim marzeniem jest dać buziaka Haroldowi - zaczynasz sie śmiać
Harry podniósł dotychczas spuszczoną w dół głowę i bez największego namysł przybliży sie do ciebie aby obdarować twoje usta słodkim buziakiem.
- Mamy dla ciebie niespodziankę - oznajmia Zayn
-A właściwie to dwie niespodzianki - wtrąca Louis
Patrzysz na chłopaków z niedowierzaniem. Zauważasz jak Zayn wyjmuje z kieszeni jakieś dwa papierki
- Proszę to dla ciebie
Wyciągasz rękę po prezent i zauważasz że to są bilety na koncert one direction.
Zaczynasz płakać
- Ja.. ja.. nie wiem co powiedzie tak bardzo wam dziękuje jesteście najcudowniejsi na świecie, ale czuje że nie mogę tego przyjąć bo sami wiecie, moja choroba.. tego nie da sie pogodzić- spuszczasz głowę w dół
- Hallo mała nie smutaj , mówiłem że mamy jeszcze drugą niespodziankę - mówi Louis z lekkim łobuzerskim uśmieszkiem
- Bo twoja mama opowiedziała nam o twoim problemie już dosyć dawno i obiecalismy jej że nie zostawimy tego tak, za raz następnego dnia zaczęliśmy szukac dla ciebie dawcy i nam sie udało - oznajmia Harry
- Ale jak to ? - zaczynasz nieopanowanie płakać i dziękować chłopcom
Do sali wchodzi twoja mama , Liam powiedział jej że ty już o wszystkim wiesz, mama przytula cię bardzo mocno i szepcze że cie kocha. Wszyscy się rozpłakali. Po godzinie to wszystko do ciebie dotarło, dotarło to że będziesz żyła,  chłopcy muszą się już zbierać
- Jeszcze raz bardzo ale to bardzo mocno wam dziękuje kocham was najbardziej na świecie , odmieniliście  moje życie
- No pa , my o tobie nigdy nie zapomnimy - Harry]
- Do zobaczenia na koncercie - Lou puszczający ci oczko
- Cieszymy się że mogliśmy pomóc- Zayn
- Cała przyjemność po mojej stronie - Liam
- Pa mała  jesteś niesamowita - Niall
Po tygodniu wyszłaś ze szpitala , czujesz się lepiej niż kiedykolwiek, dzisiaj jest dzień koncertu chłopców wybierasz się na niego ze swoja najlepszą przyjaciółko masz zamiar bawi się najlepiej w życiu :)


czwartek, 19 lipca 2012

Niall

 Po słowach, które usłyszałas od ginekologa całe twoje życie zmienia sie o 180 stopni. Wychodzisz z gabinetu i szybkim marszem idziesz do domu z wejścia na nikogo nie reagujesz, jakby nikogo nie było udajesz się do łazienki. Zjeżdżasz po ścianie i zaczynasz płakać słyszysz dzwonek od telefonu dzwoni twoja przyjaciolka
- Hej [ T.I ] mogłabyś do mnie teraz wpaść, obejrzałybysmy jakis film co ty na to ?
- Nie mam nastroju - wydukałaś przez łzy
- Ty płaczesz, ej mała co się dzieje ?
- Byłam u ginekologa dowiedziałam się że od dwóch tygodni jestem w ciąży
- To super tak się cieszę a Niall wie że zostanie tatusiem ?
- Nie, nie wiem i się nie dowie nie mam zamiaru mu o tym mówić myślałam o aborcji
- Nie ! nie usuwaj dziecka proszę cię wszystko ale nie to
Nie miałaś zamiaru się z nią sprzeczać bo i tak zrobisz jak zechcesz więc się rozłączyłaś. Ogarnełas się i wychodzisz z łazienki ku twojemu zdziwieniu zaważasz Harrego przy drzwiach
- nie zrobisz tego, nie usuniesz dziecka - powiedział
Próbujesz bez słowa przepchać się przez ramiona Harrego jednak ten ci to uniemożliwia i łapie cię za nadgarstki
- Harry puszczaj ! to jest moje życie i moge robić co chcę a tobie nic do tego - wykrzyczałaś
- Skoro każdy może robic ze swoim życiem co chce to dlaczego ty chcesz je zabrać małemu bezbronnemu dziecku ?! - chłopak coraz bardziej podnosi głos
Wasze sprzeczki przerywa Niall
- Co się tu dzieje dlaczego tak krzyczycie i Harry dlaczego nie trzymasz [T.I] za nadgarstki ?
Przesyłasz Harremu znaczny znak że ma nic nie mówić
- Aa.. my właśnie się trochę posprzeczaliśmy ale już wszystko jest ok, prawda Harry ? - oznajmiasz
- Tak wszystko jest ok - Harry wymusza lekki uśmiech
*Dwie godziny później*
Właśnie wstałaś z łóżka bo postanowiłaś odpocząć, niespodziewanie do twojego pokoju wchodzi Harry
- Czego chcesz - pytasz
- Porozmawiajmy na spokojnie, ja chce ci to całą aborcje wybić z głowy
- Nie , ja już wszystko ustaliłam, nie chce tego dziecka
Harry nie wytrzymuje i zaczyna krzyczeć jednak tym razem jesteście sami w domu
- Jak to go nie chcesz ?! to nie jest tylko twoje dziecko ono jest i Nialla i nie możesz sama decydować o losie waszego potomstwa jeśli ty mu nie powiesz to ja to zrobie
- Ale to jest oczywiste że Niall sie nie zgodzi na aborcje
- To tego nie rób - krzyczy
* następny dzień *
Rano. - [T.I] wstawaj dosyc tego spania śniadanie gotowe - woła cię twój chłopak
Nic z tego, próbuje jeszcze raz lecz bez skutku , nikt się nie odzywa
Niall wbiega po schodach na górę i wchodzi do twojej sypialni
- Nie ma jej ! - krzyczy na cały dom
- Ej stary co się dzieje , kogo nie ma - pyta Harry
- [T.I] nie ma , gdzie ona sie podziała, jest siódma rano
- O Boże..Niall bo jest taka sprawa o ktorej powinienies wiedziec, ja chyba wiem gdzie ona jest - mówi Harry.
- Jaka sprawa o czym ty mówisz i gdzie jest [T.I]
- Bo ona byla w ciąży i chciała usunąć dziecko, słyszałem jej rozmowę z przyjaciółką jak jej o tym mówiła , próbowałem ją przekonać żeby tego nie robiła , ale ona...
- W ciąży ! ty wiedziałeś a ja nie ? i jeszcze chciała usunąć, jedziemy  może jeszcze nie jest za późno - mówi zdruzgotany Niall
Jedziecie do najbliższego szpitala gdzie robi sie takie zabiegi jak aborcja, po kilku godzinach jazdy jesteście na miejscu
- Parz Niall ona jest tam - krzyczy Harry
 - [T.I] nie rób tego proszę, ja juz wiem o tym dziecku i o tym co chcesz zrobic nie możesz zniszczyć tego co jest częścią mnie i ciebie , słyszysz nie możesz !
- A więc Harry ci powiedział.. Niall ja już sama nie wiem bo niby chce tego dziecka ale wiem że to zrujnowało twoja karierę -łzy spływają ci po policzku
- Nie ważna kariera w dupe z nią ! ja chce ciebie i naszego dziecka, nie będzie żadnej aborcji i nie wiem dlaczego to chciałas to zrobic przecież nawet tobie mogłoby się cos stać podczas takiego zabiegu - mówi Niall
- wiem, wiem ja, ja go nie usunę będziemy je wychowywali razem nasze dziecko ja cię bardzo przepraszam, wybacz - płaczesz i wtulasz sie w ramiona chłopaka
- Już dobrze, już - całuje cie w czoło
Zauważasz Harrego przyglądającego się całemu zdarzeniu, podchodzi do ciebie chłopak
- dziękuje ze probowales mi wybic z głowy tą całą aborcje i przepraszam ze sie ciebie nie posłuchałam - przytulasz sie do niego
Minąl rok, urodzilas piekną córeczke ktorą razem z Niallem będziecie wychowywać nazwaliscie ją Darcy , jej chrzesnym został Harry a chrzesną żona Harrego którą chłopak poznał 8  miesięcy temu.


I jak podoba się ? moim zdaniem jest średni ale komentujcie proszę ;xx

Imagin o Harrym

Jesteś z Harrym dosyć długo bo już 2 lata pewnego dnia Harry proponuje ci abyś z nim zamieszkala bez problemy zgadzasz sie 
- [T.I] Urządzmy impreze, no wiesz taka twoja parapetówka bo w końcu zamieszkalismy razem u mnie 
- Jasne, to miłe ze tak sie starasz aby nam bylo dobrze , caujesz go namietnie
- Ja wszystkim sie zajme a ty sie rozgosc 
* Dzien imprezy * 
Harry chodzi po calym domu zdenerwowany bo chce aby wszystko bylo jak nalezy 
- Skarbie nie denerwuj się tak 
- [T.I] Ale ty nie rozumiesz ze ja chce abys dobrze i na długo zapamietala tą imppreze. Usmiecha sie do ciebie łobuzersko po czy zaczyna cie przypierać do sciany i coraz namietniej calować.
Niespodziewanie do pokoju wchodzi mama Harrego 
- Harry.. aa.. ja 
- Mamo wyjdz z mojego pokoju - wrzasnąl Harry
- nie powinienes sie tak do niej odzywac to jest twoja mama
- [T.I] ty nie rozumiesz , ona zawsze musi mnie kontrolować doskonale wiedziala ze zastanie nas w takiej sytuacji.. 
Goscie zaczynaja sie schodzić , zaczyna się zabawa, tance, napoje procentowe , muzyka
Nagle zauważasz Harrego tanczacego wolnego z jakąs ladną dziewczyną , chce ci sie plakac, ale sie opanowujesz wmawiając sobie ze to tylko taniec. Twoje zazdrosne zachowanie zauważa Zayn - przyjaciel Harrego , jdenen z gosci 
- Nie masz sie czym martwic mała on zawsze taki był 
Spoglądasz na bruneta i wymuszasz lekki usmiech 
- Jesli chcesz to mozemy sprawic aby to i on poczul jak to jest byc zadrosnym
- Co ty wygadujesz ?! nie zdradze go ! - krzyczysz na chlopaka 
Odwracasz sie i widzisz Harrego caującego sie z tą dziewczyną z ktorą tańczyl.
Automatycznie łzy napływaja ci do oczu wybiegasz z domu wisadasz w do samochodu jestes taka zla na niego i na siebie ze nie zaprotestowalas puki nie bylo jeszcze za pozno , rece ci sie trzesną ledwo co wsadzilas kluczyki do stacyjki. Jedziesz jest ciemno na dodatek placzesz , tracisz kontrolę nad kierownicą , nagle widzisz przed soba drzewo , wiesz ze to juz koneic i jednyne co udaje ci sie zrobic to wykrzyczeć : byłes calm moim życiem ! . Zginęła, stała sie ofiarą miłości
* 2 lata później *
Harry siedzi przy twoim grobie
- Jak moglem Ci to zrobic , no jak ! - zaczyna płakać 
tak wiele dla mnie znaczylas, gdybym ja tylk owiedzial.. kochana [T.I] tak bardzo tęsknię i przepraszam