Translate

sobota, 20 października 2012

Harry

[I.P] - imię przyjaciółki

Dzisiaj jest dzień jak co dzień czyli, że na dworze pochmurno, pada lekki deszczyk, ale musisz się z tym pogodzić bo odkąd zamieszkałaś w Londynie taka pogoda to norma. Znalazłaś tam przyjaciółkę i mimo brzydkiej pogody nie masz zamiaru siedzieć tego dnia w domu, więc do niej dzwonisz
- hej, idziemy dzisiaj gdzieś - pytasz
- jasne, to może zakupy ? - kochałaś to w niej, że choćby nie wiesz co się działo ona zawsze ma czas dla ciebie czas i nigdy ci nie odmawia.
- dobra, bądź u mnie za 30 minut. - mówisz po czym się rozłączasz. Ubierasz się tak : file:///C:/Users/adrian/Desktop/Photo/Bluza.jpg , robisz lekki make-up i jesteś gotowa. [I.P] przyszła w samą porę. Kroczycie ulicami miasta twoich marzeń, zachodzicie do wielu sklepów jednak nic dla siebie nie znajdujecie.
- już nie mam siły, wracajmy bo za raz zacznie padać - mówisz 
- czekaj jeszcze, chodźmy do tej nowej galerii i jak tam nic nie będzie to wracamy - mówi
Gdy jesteście już na miejscu czujesz się jak w raju, nigdy dotąd nie widziałaś tylu ciuchów na raz. Zaczynasz przeglądać niemal wszystko, gdy w końcu znajdujesz sukienkę dla siebie, przymierzasz
- [I.P] i jak ? świetna jest prawda - mówisz obkręcając się wokół własne osi
- no.. ładna jest - mówi lekko uśmiechając się
Wracasz do przebieralni, zdjęłaś sukienkę i stoisz w samej bieliźnie kiedy w końcu  zasłona odsłania się.
Zaczynasz krzyczeń po czym szybko się zasłaniasz. Jesteś w totalnym szoku przed chwilą jakiś chłopak odsłonił zasłonę przebieralni i zobaczył się prawie nagą . Zawstydzona i zła wychodzisz. Słyszysz śmiech, odwracasz się i widzisz tego samego chłopaka co przed chwilą w przebieralni
- no i czego się śmiejesz ?!! ślepy jesteś ?! nie widziałeś jak wystają nogi ! - zaczynasz na niego krzyczeć
- przepraszam, nie widziałem, ale muszę przyznać że masz bardzo ładne ciało - zaczyna ponownie się śmiać. Popatrzyłaś tylko na niego jak na głupka i odwróciłaś się.
- wracamy ?- mówisz do dziewczyny
- czekaj ja jeszcze nic nie znalazłam dla siebie - po tych słowach obracasz oczami i siadasz zmęczona na ławce. Po chwili dosiada się do ciebie ten chłopak
- Harry jestem - mówi
- wiem, że jesteś Harry, ja jestem [T.I]
- skoro wiesz kim jestem to czemu jesteś dla mnie nie miła - mówi zerkając na ciebie
- to że jesteś sławny nie znaczy że jesteś lepszy, zapamiętaj - mówisz.
- mam dla ciebie prezent - mówi umiechając się łobuzersk po czym wręcza ci sukienkę którą przymierzałaś
- kupiłem ci ją - mówi a jego mina świadczy że jest z siebie dumny
- jej.. dziękuje ale sama za chwile zrobiłabym to sama - mówisz wyciągając portfel
- co ty robisz ? - pyta - nie musisz mi płacić, przecież mówiłem, że mam dla ciebie prezent.
Popatrzyłaś na niego przez chwilę i się uśmiechnęłaś a chłopak to odwzajemnił .
- to może dasz się zaprosić na kawę ? no skoro widziałem już cię w samej bieliźnie - zaczyna sie śmiać
- w sumie to mogę się zgodzi na kawę w twoim towarzystwie pod warunkiem, że nie będziesz już wspominał o tej bieliźnie - uśmiechasz się
- Dobrze, obiecuje - puszcza ci oczko i wstajecie
- [I.P] ja nie wracam do domu teraz, idę z Harrym na kawę - mówisz po czym zaczynasz się śmiać
- co jak to ?! z jakim Harrym ?! kogo ty już do cholery poznałaś - zaczyna się śmiać
Pokazujesz jej tylko język ,odwracasz się w stronę zielonookiego i idziecie do kawiarni .

1 komentarz:

Dziękuje za komentarz ♥