- to może pójdziemy na jakiś spacer ? - pytasz
- no dobra to przyjdź tam gdzie zawsze
- jasne - pożegnałaś się i się rozłączyłaś
Umówiłaś się z Niallem na spacer bo tylko jego teraz potrzebujesz, rodziców wiecznie w domu nie ma a rodzeństwo cię olewa. Czujesz się osamotniona bo i z Niallem nie układa wam się ostatnio za dobrze, chłopak wiecznie nie ma czasu, ale dzisiaj się zgodził, chcesz aby ta więź pomiędzy wami się odnowiła a dawne uczucie wróciło. Ubierasz się ciepło i wychodzisz z domu. Jest ciemno, zimno, boisz się, ale mimo to idziesz dalej. Strach mija kiedy widzisz już z daleka Nialla stojącego i wpatrującego się w swoje buty. Przyspieszasz kroku i jesteś już blisko niego
- Hej - witasz się
- Hej - odpowiada dając ci buziaka.
Zaczynacie iść.
- To po co chciałaś się spotkać - mówi
- Po prostu chciałam żeby było tak jak dawniej, kiedyś mogliśmy robić wszystko w swoim towarzystwie nawet milczeć a teraz to się zmieniło.. zauważyłeś - pytasz trzęsąc się z zimna
- Może.. ale wiesz, że ja teraz nie mam za wiele czasu na spotykania się - mówi ze spuszczoną głową
- Wiem, ale jeśli ci na mnie by zależało to zawsze znalazłbyś czas, bylabym ważniejsza od pracy - mówisz z chrypą.
- Dlaczego tak mówisz ? Przecież zawsze kiedy chciałaś się spotkać to byłem na każde twoje zawołanie - mówi
- tak było dawniej... Niall ja chcę aby między nami było tak jak kiedyś - łzy napływają ci do oczu
- [T.I] wiem że to może nie odpowiednia chwila, ale jak nie teraz to nigdy. Słuchaj bo.. sama zauważyłaś że między nami nie układa się dobrze, nie mam czasu dla ciebie dlatego pomyślałem, że lepiej by ci było z kim innym, z kimś na kogo zasługujesz - mówi zerkając na ciebie.
- Niall czy ty ze mną zrywasz ? - pytasz z łzami w oczach. Chłopak nie odpowiada.
- Jak możesz ?! Ty draniu tak bardzo cię kochałam !! - krzyczysz
- Uspokój się, ludzie patrzą
- co mnie ludzie obchodzą ?! Gdy w związku jest problem to sie go rozwiązuje a nie ucieka się od niego !
- [T.I] proszę cię nie utrudniaj mi tego - mówi cicho
Spojrzałaś na niego oczami pełnymi łez i bez słowa szybkim krokiem pomaszerowałaś przed siebie. Miliony myśli kumulowały ci się w głowie . Minął tydzień, Niall nie odzywał się, nie pisał, nie dzwonił, nic , nie ma po nim śladu. Ten czas był dla ciebie strasznie ciężki. Z jednej strony nienawidziłaś go za to, że nie próbował nawet naprawić tego co między wami było tylko od razu zrywa a z drugiej strony kochałaś go ponad życie, jest dla ciebie całym światem . Ogarnęłaś się i wyszłaś na spacer , dzisiejszy dzień był bardzo wietrzny . Postanowiłaś napisać do Nialla '' zamierzasz się już ze mną nie kontaktować ? '' na to ten odpisał '' proszę Cię nie utrudniaj mi tego '' Piszesz: '' jest jeszcze dla nas jakaś szansa ? '' Odpowiedź: '' nie '' Kiedy przeczytałaś ostatniego smsa rozpłakałaś się, czyli nie ma dla was już szansy. Czy moje życie ma jeszcze sens bez niego ? Zapłakana patrząc przed siebie idziesz w strone mostu, kiedy stoisz już przy barjerce i masz zamiar przekładać nogi poza nią masz pełno myśli w głowie '' skoczyć czy nie skoczyć '' , '' czy ktoś zauważy chociaż że mnie nie ma ? '' Z myśli samobójczych wyrwał cię dźwięk
- [T.I] !!!! - krzyczy, biegnie jak najszybciej potrafi do ciebie Niall.
Spoglądasz na niego , zaczynasz płakać na nowo
- Skarbie co ty chciałaś zrobić - mówi cały zdyszany
- Czego chcesz ? - pytasz
- Prosze cię idźmy z tego miejsca - mówi pociągając cie za rękę.
- Po co tu przybiegłeś ? przecież już ci na mnie nie zależy - spuszczasz głowę
- oczywiście że mi zależy, te zerwanie to.. ja tego nie chciałem, to menager mi kazał a ja dla dobra zespołu musiałem to zrobić - mówi
- a ten sms ?
- zabrał mi telefon żebym sie z tobą nie kontaktował i to on z tobą pisał nie ja - mówi łapiąc twoją dłoń
- naprawdę ? - pytasz podnosząc głowę
- Naprawdę, kocham cię , chrzanić menadżera ty jesteś najważniejsza - mówi po czym zapadacie w czułym uścisku .
Chciałabym tylko żebyście wiedziały, że za kilka dni usuwam bloga, dodam jeszcze może jednego imagina ,ale nic więcej bo skoro Wy nie chcecie ze mną współpracować to innego rozwiązania nie widzę .xx
- Niall czy ty ze mną zrywasz ? - pytasz z łzami w oczach. Chłopak nie odpowiada.
- Jak możesz ?! Ty draniu tak bardzo cię kochałam !! - krzyczysz
- Uspokój się, ludzie patrzą
- co mnie ludzie obchodzą ?! Gdy w związku jest problem to sie go rozwiązuje a nie ucieka się od niego !
- [T.I] proszę cię nie utrudniaj mi tego - mówi cicho
Spojrzałaś na niego oczami pełnymi łez i bez słowa szybkim krokiem pomaszerowałaś przed siebie. Miliony myśli kumulowały ci się w głowie . Minął tydzień, Niall nie odzywał się, nie pisał, nie dzwonił, nic , nie ma po nim śladu. Ten czas był dla ciebie strasznie ciężki. Z jednej strony nienawidziłaś go za to, że nie próbował nawet naprawić tego co między wami było tylko od razu zrywa a z drugiej strony kochałaś go ponad życie, jest dla ciebie całym światem . Ogarnęłaś się i wyszłaś na spacer , dzisiejszy dzień był bardzo wietrzny . Postanowiłaś napisać do Nialla '' zamierzasz się już ze mną nie kontaktować ? '' na to ten odpisał '' proszę Cię nie utrudniaj mi tego '' Piszesz: '' jest jeszcze dla nas jakaś szansa ? '' Odpowiedź: '' nie '' Kiedy przeczytałaś ostatniego smsa rozpłakałaś się, czyli nie ma dla was już szansy. Czy moje życie ma jeszcze sens bez niego ? Zapłakana patrząc przed siebie idziesz w strone mostu, kiedy stoisz już przy barjerce i masz zamiar przekładać nogi poza nią masz pełno myśli w głowie '' skoczyć czy nie skoczyć '' , '' czy ktoś zauważy chociaż że mnie nie ma ? '' Z myśli samobójczych wyrwał cię dźwięk
- [T.I] !!!! - krzyczy, biegnie jak najszybciej potrafi do ciebie Niall.
Spoglądasz na niego , zaczynasz płakać na nowo
- Skarbie co ty chciałaś zrobić - mówi cały zdyszany
- Czego chcesz ? - pytasz
- Prosze cię idźmy z tego miejsca - mówi pociągając cie za rękę.
- Po co tu przybiegłeś ? przecież już ci na mnie nie zależy - spuszczasz głowę
- oczywiście że mi zależy, te zerwanie to.. ja tego nie chciałem, to menager mi kazał a ja dla dobra zespołu musiałem to zrobić - mówi
- a ten sms ?
- zabrał mi telefon żebym sie z tobą nie kontaktował i to on z tobą pisał nie ja - mówi łapiąc twoją dłoń
- naprawdę ? - pytasz podnosząc głowę
- Naprawdę, kocham cię , chrzanić menadżera ty jesteś najważniejsza - mówi po czym zapadacie w czułym uścisku .
Chciałabym tylko żebyście wiedziały, że za kilka dni usuwam bloga, dodam jeszcze może jednego imagina ,ale nic więcej bo skoro Wy nie chcecie ze mną współpracować to innego rozwiązania nie widzę .xx
Superowy . Piszesz super
OdpowiedzUsuńOla
Jest wspaniały ! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńWspaniały czytam wszystkie twoje imaginy
OdpowiedzUsuńsuperowy
OdpowiedzUsuń