- Mhm.. o co chodzi Louis - odpowiedziałaś siadając mu na kolanach
- Bo za dwa dni mamy kolejną trasę, nie będzie długa bo tylko dwa tygodnie i myślę że nie masz nic przeciwko - spytał nieśmiało
- Kochanie oczywiście że nie mam nic przeciwko będę tęskniła ale wiążąc się z tobą wiedziałam o tych wszystkich trasach i się na to zobowiązałam tylko uważaj na te miliony fanek które chcą mi ciebie odbić - uśmiechnęłaś się lekko
- Hm.. widzisz miliony fanek a żadna nie jest w stanie cię zastąpić - powiedział a jednocześnie obdarował cię buziakiem.
* dzień wyjazdu *
- Louis spakowany już jesteś
- Tak, spakowany - odpowiada
- A jedzenie które ci zrobiłam wsadziłeś do torby? - pytasz
- Tak wszystko spakowane , zachowujesz siak moja mama wiesz - podchodzi do ciebie i łapie w tali
- Ja się po prostu o ciebie martwię, o patrz Harry już przyjechał, będę tęskniła - przytulasz się do chłopaka
- Muszę już iść też będę tęsknił tylko nie zapomnij do mnie dzwonić i masz mieć skaypa włączonego kocham cię - wykrzyczał i pobiegł do samochodu Harre'go
Następny dzień, budzisz się , otwierasz oczy a tu rozczarowanie zapomniałaś że nie ma twojego ukochanego chłopaka w tamtym momencie zatęskniłaś za nim choć dzień wcześniej wyjechał postanawiasz do niego zadzwonić:
- Hej, Louis jak ci minęła noc ? - pytasz
- O [T.I] słonko właśnie miałem do ciebie dzwonić, dobrze chociaż pusto tak bez ciebie w tym łóżko miałem a ty - zaśmiał się
- Też mi cię brakuje a noc to tak sobie , a jak tam chłopaki ?
- dobrze, słuchaj muszę kończyć bo Paul coś tam roztłumacza więc papa kocham cię - i się rozłączył
Ubrałaś się zrobiłaś zakupy, dzień jak co dzień tylko że bez Louis po powrocie ze sklepu dostałaś smsa od Lou żebyś weszła na skaypa i tak zrobiłaś rozmawialiście około godziny. Minęły trzy dni bardzo tęskniłaś za swoim chłopakiem ale musiałaś dać radę w końcu on ma taką pracę .Aby chociaż na chwilę zapomnieć o Louisie wybrałaś się na zakupy
- Jejku chyba mam zwidy - powiedziałaś sama do siebie po tym jak w tłumie ludzi na chwilę przed oczami przemknęła ci osoba identyczna jak Louis. No ale nic , poszłaś dalej w poszukiwaniu ubrań ale to się powtórzyło znowu ' go zobaczyłaś ' po raz kolejny to zlekceważyłaś i ruszyłaś przed siebie.
* 15 minut później *
Idziesz ulicami miasta gdy nagle ktoś łapie cię za talie od tyłu
- Aaa co ty wyprawiasz zboczeńcu - wykrzyczałaś z przerażenia i zauważyłaś Louisa szczerzącego swoje białe ząbki
- O Boże Louis to ty ? ale jak to przecież miałeś mieć trasę co ty tu robisz - mówiłaś z niedowieżaniem że to on
- Przerwaliśmy trasę bo Zayn się rozchorował a przy okazji wcale mnie to nie zasmuciło bo to był dobry pretekst do spotkania się z tobą, tak bardzo tęskniłem - pocałował cię w usta
- Jej ja też tęskniłam, kocham cię, wracajmy już do domu wszystko mi opowiesz
- Z tobą zawsze - obiął cię i razem pomaszerowaliście do domu .
Ta trasa koncertowa właściwie przerwana ale trasa uświadomiła ci tylko że Louis to jest ten jednyny że tylko z nim chcesz spędzić resztę życia i z nikim innym.
No i jak , podoba się ? Proszę jeśli to czytasz to skomentuj <33
no i ten jest zajebisty :]
OdpowiedzUsuńświetnie opisane ;)
OdpowiedzUsuńmegaaa blog ;p pozdrawiam .
ewaa-farnaa-ef.blogspot.com
dzięki za komentarz :)
OdpowiedzUsuńfajnie prowadzisz bloga, oby tak dalej :)
w wolnej chwili zapraszam ponownie:
http://drawn-to-black.blogspot.com/
świetny :D
OdpowiedzUsuńSuper :*
OdpowiedzUsuń