Masz chłopaka z Polski Mateusza, układa wam się dobrze wielokrotnie wyjeżdżałaś do Londynu do swoich rodziców którzy tam pracują lecz po dwóch tygodniach wracałaś a te wyjazdy tylko umacniały związek twój i Mateusza. Twój chłopak zaproponował wyjazd do Londynu na wakacje jednak ty nie wiesz gdzie zamierza cię zabrać. * pakujecie się *
- Mateusz gdzie jedziemy - pytasz z lekką już złością
- Nie powiem choćbyś nie wiem jak mnie prosiła , dowiesz się na miejscu
- Nie , ja się tak nie bawie , wiesz że nie lubie niespodzianek
- Nie złość się i zaufaj mi, kocham cię i mam zamiar się tobą zaopiekować na wspólnych wacjach
Czujesz jak ręce Mateusz obejmują twoją talię, jego cudowne usta muskają twoją szyje co sprawia ci wiele przyjemności jednak chłopakowi zachciało się czegoś więcej o wiele więcej a ty nie odmawiałaś podczas dwugodzinnego kochania się przemawiasz:
- Mateusz mam pytanie
- Hm.. teraz ? No dobra co to za pytanie - odpowiada z żartem w głosie
- Nie wiem czy wiesz ale za pół godziny mamy samolot
- O ja.. no tak ! dobra miło było ale się skończyło skarbie wstajemy torby do rączek i spadamy na lotnisko
Podarowałaś mu causa prosto w usta i udaliście się na lotnisko. * w samolocie *
- Teraz powiesz mi gdzie lecimy ? - pytasz
- No dobra, a więc to Londyn
Ze szczęścia z całej siły przytuliłaś swojego chłopaka. Zachciało ci się do toalety więc wychodzisz jednak wracając zauważasz że Mateusz nie marnował czasu i znalazł sobie na te 5 minut pocieszenie w postaci innej dziewczyny
- Mhm - krząknęłaś - nie przepraszam ja wam czasami - pytasz z oburzeniem
- O już jesteś, ale oczywiście że nie przeszkadzasz my tu tylko rozmawiamy
Po tym jak nieznajoma opuściła twój fotel stewardesa zapowiedziała że zaraz lądujecie. * 10 min później *
Samolot bezpiecznie wylądował , zadzwoniłaś do mamy i powiedziałaś że jesteście w Londynie a następnie poszłaś z Mateuszem do pokoju w hotelu.
- Śliczna jesteś wiesz ? - przemówił trzymając cię na kolanach i wpatrując się w twoje zielone oczy
- Ha, ja śliczna dobra śmieszny jesteś a tak po za tym to wyjdę na chwilę przed hotel, no wiesz przewietrzę się słabo mi jakoś
- Dobra tylko szybko wracaj przygotuje coś specjalnego - oznajmił przygryzając wargi
* Przed hotelem *
Usiadłaś na ławce i wpatrywałaś się w gwiazdy bo była już noc
- Cześć, a co ty tu tak sama siedzisz - odezwał się nieznajomy głos
- Yy.. cześć wyszłam się przewietrzyć
- a tak w ogóle to jestem Liam a ty ?
- [T.I] - odpowiedziałaś beznamiętnie
Głowę masz odwróconą w przeciwną niż chłopak siedzący obok ciebie jednak cały czas czujesz jego wzrok na sobie
- No dobra, kim ty jesteś i dlaczego się ciągle na mnie gapisz - pytasz z lekkim wykrzyknikiem
- Nie ważne kim jestem, bardziej interesuje mnie to kim ty jesteś
- słuchaj miło było ale muszę już iść, pa
Odchodzisz w stronę drzwi do hotelu
- Czekaj ! - krzyczy Liam
- Czego ode mnie chcesz - pytasz z rezygnacją
- dasz mi numer ?
- jeśli dasz mi spokój to co mi szkodzi - podajesz numer
chłopak okazał smajla i się pożegnaliście, każde z was poszło w swoją stronę .
* w hotelu *
Wchodzisz , w samych drzwiach zauważasz Mateusz leżącego w samym bokserkach na łóżku, wokoło płatki róż, wino, zgaszone światło, świeczki
- jej Mateusz nie ma co się oszukiwać postarałeś się - siadasz na fotelu
- Nie przyjdziesz do mnie ? - pyta z rozczarowaniem
- Słuchaj, nie mogę - spuszczasz głowę w dół
- Ale jak to nie możesz , dlaczego ?!
- Bo teraz zaczęły mi się te dni - podnosisz głowę do góry i patrzysz mu prosto w oczy
- Zawsze musisz mieć te twoje ' te dni ' wtedy kiedy ja chcę.. no wiesz - podnosi głos, wstaje z łóżka
- ale to że niby to moja wina jest ?! - zaczynasz krzyczeć
- robisz to jakby na złe
- Nie no dość tego, wychodzę, gdybyś był trochę mądrzejszy to wiedziałbyś że to się dzieje wtedy kiedy ja nie wiem - trzaskasz drzwiami
Idziesz alejkami przed hotelem i jakby na złe czy może na dobre natykasz się na Liam'a
- o hej, to znowu ty - mówi
- yhm.. tak to znowu ja , słuchaj muszę iść - omijasz go i idziesz przed siebie
- ej poczekaj, mogę w czymś ci pomóc ? - pyta nieśmiało
Nic nie odpowiadasz masz mętlik w głowie z jednej strony chcesz kogoś kto cię po prostu przytuli i nic więcej niech zostanie tylko na przytuleniu, lecz z drugiej strony pokłóciłaś się z chłopakiem i nie powinnaś, pozostajesz w milczeniu
- no chodź tu - podchodzi do ciebie i przytula chyba najmocniej jak się da
- Dziękuje Liam, tego mi było trzeba - oznajmiasz wtulona w jego umięśnione ramiona
- Przejdziemy się - mówi
Czujesz się przy nim taka bezpieczna to uczucie którego nigdy nie doznałaś będąc przy Mateuszu nie widząc skąd ani jak wasze ręce zetknęły się a wasze palce zaplotły się w sobie, tak spędziłaś resztę wieczoru, zanocowałaś u Liam'a w pokoju, ty na łóżku a on na podłodze. Myślałaś bardzo dużo, zwierzyłaś się Liamowi i doszłaś do wniosku że już nie czujesz tego samego do Mateusza co kiedyś i tak mu powiedziałaś. Tak, zerwałaś z nim. Myślałaś że on jest inny lecz się myliłaś zaczął cię wyzywać od szmat itp. z płaczem wybiegłaś z hotelu gdzie czekał na ciebie już Liam
- Ej ty wracaj mi tu natychmiast - wybiegł z pokoju twój ex i zaczął robić awanturę - a więc to dla tego gnojka mnie rzuciłaś ?! - zaczął krzyczeć .
- [t.i] chodź idziemy stąd - przytulił cię Liam i złapał za rękę
- dobrze - odpowiedziałaś z łzami w oczach
* godzinę później z Liamem nad rzeką *
- Liam dziękuje ci bardzo za to co dla mnie zrobiłeś, za to że pomogłeś mi zerwać z tym dupkiem, za to że okazałeś się przyjacielem chociaż nie mal cię nie znam, a więc dziękuje - łzy napływają ci do oczu
- Już mała, nie płacz zobaczysz wszystko będzie dobrze, zapomnisz o Mateuszu.
Rozmawialiście godzinami, po tej rozmowie znacznie więcej wiedziałaś o chłopaku który m jest Liam.
* następny dzień *
Wstajesz rano, załatwiasz poranną toaletę, zjadasz śniadanie ; wynajęłaś swój pokój .
Idziesz w stronę hotelu w którym wynajmuje pokój Liam, wokoło karetki, policja podbiegasz do jakiejś kobiety :
- Co tu się stało dlaczego tyle policji i karetka ? - pytasz
- Ja dokładnie nie wiem, ale podobno odbyła się tu bójka pomiędzy dwoma chłopakami i jeden drugiego tak popchnął że ten wypadł przez balkon, nie wiem chyba jakąś dziewczynę chodzi
- O nie ! - biegniesz z przerażeniem do hotelu , do pokoju Liam'a, jednak policja zabiera cię stamtąd. Widzisz Liam'a na noszach wkładanego do karetki a obok w radiowozie za drzwiami Mateusza podbiegasz do niego i bez namysłu zaczynasz walić w szybę i krzyczeć :
- Jak mogłeś, kiedyś cię kochałam a teraz nienawidzę, słyszysz ty draniu nienawidzę cię chciałabym żebyś to ty wypadł z tego balkonu a nie Liam ! - krzyczysz przez szybę łykając łzy.
Jednak Mateusz nic nie odpowiada tylko spuścił głowę w dół.
Jedziesz do szpitala, tam wbiegasz na recepcje i pytasz gdzie leży Liam Pyne , biegniesz do jego sali i widzisz przez okienko jak lekarze odchodzą od jego łóżka
- Panie doktorze co Liam'em wyzdrowieje ? - pytasz z nadzieją w głosie
- Zrobiliśmy co w naszej mocy, obrażenia były zbyt poważne chłopak podczas spadania upadł plecami o ziemię co spowodowało że - lekarzowi napłynęły łzy do oczu
- że co ?! - trzymając w ręku ramiona lekarza potrząsasz nimi łykając łzy
- On nie żyje - odpowiedział i odszedł
Zjechałaś plecami po ścianie i płakałaś bo tylko to mogłaś zrobić, Mateuszowi nigdy w życiu tego nie wybaczysz, załatwił ci traumę do końca życia. Wróciłaś do Polski tu na nowo chcesz ułożyć sobie życie i jak na razie postanowiłaś że to koniec z chłopakami, zbyt wiele krzywdy ci wyrządzili a szczególnie jeden ten przez którego twoja wakacyjna miłość nie żyje, wakacje kończysz z myślą że były one najgorsze w twoim życiu.
Proszę jeśli czytasz to skomentuj bo to daje wenę :D