Translate

czwartek, 14 marca 2013

Niall


Niall James Horan członek zespołu one direction. Każda fanka opisałaby go, że jest idealny w każdym swoim calu, jego wygląd onieśmielał, niebieskie oczy czarowały, a blond włosy dodawały mu uroku.
Gra na gitarze, to zawsze jest plus a do tego ma anielski głos dzięki któremu rozkochał  w sobie nie jedne dziewczęce serce. Jak dla mnie ideał, kocham go całym sercem, całą sobą. Jest to chłopak moich marzeń, niestety tylko marzeń. Cholera, ile ja bym dała, aby marzenia się spełniały - westchnęłam.
Kocham wszystkich chłopaków, ale to, gdy jego zobaczę moje serce bije jak szalone a oddech staje się niespokojny. A może nie wszystko stracone, w końcu jadę na ten koncert, może akurat mi się uda, może mu się spodobam - pomyślały miliony dziewczyn, ja była jedną z nich. Szansa była jedna na bardzo bardzo dużo, ale skoro chłopakom spełniły się marzenia to może mi też, nie traciłam nadziei a to było chyba najważniejsze w dążeniu do sukcesu. Do koncertu zostały jeszcze dwa dni, nie mogę doczekać się tego dnia, to będzie najpiękniejsze przeżycie w moim życiu. Wybieram się na niego sama, niestety nikt nie powiedziela mojego zainteresowania One Direction, oni zwykli śmiertelnicy nigdy tego nie zrozumieją - westchnęłam ponownie.
* dzień koncertu *
Obudziłam się z uśmiechem na twarzy, to dzisiaj - pomyślałam. Dzisiaj zobaczę swoich przyszłych mężów- śmiałam się z samej siebie, jestem naiwna, przecież wiadomo, że nie mam u żadnego z nich szans, w porównaniu do Perrie, Danielle i Eleanor ja jestem.. w sumie to nie jest ze mną tak źle ale i tak im nie dorównuje. Założyłam czarną spódniczkę, wpuściłam w nią białą bluzkę z krótkim rękawkiem do tego trochę dodatków, wyprostowałam włosy, przeczesałam rzęsy mascarą, opruszyłam twarz pudrem, usta pomalowałam czerwoną szminką, wszystko było idealnie. Założyłam do tego czarne baleriny i wyszłam z domu. Mam 16 lat i mieszkasz w wielkim mieście z mamą. Na szczęście mogę iść na koncert sama.
Gdy dotarłam na miejsce nie było jeszcze za wiele fanek dlatego mogłam spokojnie i psychicznie przygotować się na to co za chwilę się wydarzy.
Po półgodzinnym czekaniu na wszystkich chłopcy weszli na scenę, przywitali się z nami, pisk był ogromny, jakoś się jeszcze trzymałam. Obiecałam sobie, że nie będę piszczała, po prostu chcę się dobrze bawić. Kiedy usłyszałam pierwsze dźwięki Little Things rozpłynęłam się, pisk był jeszcze głośniejszy, nie wiedziałam jak chłopcy mogą to wytrzymać, oddałam się chwili w tamtym momencie, moje serce biło tak mocno jakby za chwilę miało mi wypaść, z oczu popłynęły mi łzy, od zawsze czekałam na tą chwilę, uświadomiłam sobie, że właśnie moje marzenie się spełnia, podniósł się lekki wiatr, moje długie blond włosy zaczęły falować, wyobrażałam sobie jakby tych wszystkich dziewczyn tam nie było, że jestem tylko ja i piątka chłopaków którzy odmienili moje życie, dzięki którym uwierzyłam w siebie.
Emocje mnie przerosły, kręciło mi się w głowie, pisk i śpiew był zagłuszony a przed oczyma wszystko miałam podwójne, wtedy chyba zemdlałam, pamiętam tylko mocne uderzenie o podłogę, później ktoś mnie niósł, nie wiem kto, nie byłam niczego świadoma.
- nie wiem co z nią, powinna już się obudżić - słyszałam znajomy głos.
- zaczekajmy jeszcze, może nie trzeba jej od razu zawozić do szpitala - ktoś mu odpowiedział.
Otworzyłam wtedy oczy, bardzo bolała mnie głowa.
- gdzie ja jestem - spytałam zakłopotana siadając.
I wtedy doszło do mnie, że jestem w garderobie one direction.
- cześć - uśmiechnął się do mnie irlandczyk .
- Niall to naprawdę ty! Nie wierze..- złapałam usta dłonią.
Chłopak się speszył, widziałam jak po moich słowach opuścił wzrok w dół i wtedy uświadomiłam sobie, że to był błąd.
- przepraszam - wydukałam .
- jak się czujesz - spytał
- dobrze, tylko głowa mnie trochę boli, ale to nic takiego - odpowiedziałam poważnie.
- zemdlałaś, ja cię zobaczylem i kazałem ochroniarzowi cię tu przynieść - powiedział.
- więc teraz jest jeszcze koncert, wracaj do fanów, ja sobie poradzę - powiedziałam ze spuszczoną głową. Przyznam, nie chciałam, żeby mnie opuszczał.Chłopak nie odpowiedział mi,nie nawiązywał do koncertu, pytał mnie skąd jestem, od kiedy jestem ich fanką i tym podobne, ja również zadałam mu kilka pytań. Rozmawiało nam się dobrze.
Minęła godzina, chłopcy wyjaśnili nieobceność Nialla.
My siedzieliśmy w garderobie, rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się, zapomniałam o Niallu z one direction, traktowałam go jak Nialla z Mullingar.
- uu Niall po kim a po kim , ale po tobie bym się takiego szybkiego obrotu sprawy nie spodziewał - śmiał się Zayn. Wszedł w najmniej odpowiednim momencie, wtedy kiedy Niall się odważył i  obiął mnie. Speszyliśmy się obydwoje.
Minęło jeszcze trochę czasu a ja musiałam podziękować im za wszystko oraz się pożegnać.
Załatwiłam od każdego autograf, bardzo mi się śpieszyło, miałam pociąg o wyznaczonej godzinie.
Szkoda mi się było z nimi żegnać, ale i tak miałam o wiele więcej niż inne dziewczyny.
Po dotarciu do domu, padłam na łóżko. Nie mogłam jeszcze opanować emocji, płakałam, to było nie do opisania. Jednak z drugiej strony mógł równie dobrze zrobić to z litości, nie wiedziałam już co o tym myśleć, ale mimo to byłam szczęśliwa. Przypomniałam sobie o autografach, wyjęłam je z torby i oglądałam bardzo dokładnie. Cali oni, podpis był mały, na większości kartki królowały rysunki - śmiałam się.
A to co - pomyślałam oglądając autograf od blondyna, był na nim jego numer telefonu z dopiskiem '' Co ty na to abyśmy się jeszcze kiedyś spotkali?  :) '' W tamtym momencie byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie..
Niesamowite, że jeden incydent człowieka wpływa na całą resztę życia drugiego człowieka..

Umówmy się, że jeżeli czytasz to komentujesz . Dziękuje :x
Dziękuje za poprzednie komentarze, mam jeszcze kilka już napisanych imaginów, które pisałam gdy nie miałam dostępu do internetu:D Im więcej komentarzy tym szybciej dodam coś nowego. :)
Dziękuje Wam za to, że czytacie mojego bloga, za wszystkie miłe komentarze, jesteście niesamowici, czasami mam ochotę was mocno przytulić i podziękować :') <3

25 komentarzy:

  1. awwww , słodki :* pozdrwaiam wszytstkie directionerki ponieważ wczoraj był nasz dzień! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. swietny kurde♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny <3 Następny z harrym prosze . Magda x.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny imagin nie mogę doczekać się kolejnego pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Me gusta :** talent dziewczyno to ty masz !!!!
    Zapraszam do siebie i licze na opinie w komentarzu http://stylesowaalex.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  6. *__* o moj boze.. To takie slodkie!
    Wg mysle ze ten imagin powinno sie czytac w chwilach zwatpienia w siebie! Bo on naprawde daje nadzije moze troche nierealna ale i tak nadzieje!
    On bd moim jednym z ulubionych! Przez to przeslanie miedzyinnymi!
    Kobieto co ja mam tu jeszcze napisac? Przeciez ty juz wiesz z emasz talent, ze twoje imaginy sa genialne! I naprawde nie wiem jak to robisz <3
    Mam jeden zarzut do ciebe! I to powazny!
    CZEMU NIE INFORMUJESZ MNIE O NOWYCH IMAGINACH NA TWEETERZE?
    Przez to robia mi sie zaleglosci!
    Musisz si epoprawic :p
    @IneedYou__1D

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy następnyy <333 cudowneeeee!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny . ! *______* Awwwwwww . !

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę super. Już dawno takiego nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super tez bym tak chciala (wejdziesz na mojego bloga? ---> forever-directioner-imaginy.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz talent i to na serio (autentyk)
    Pisz więcej !!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czemu tak się nie stanie naprawdę? W moim przypadku na pewno nie... Jestem za młoda... I nawet nie pocieszy mnie:"Marzenia się spełniają." ;( Nic. Bo takie marzenia akurat się nie spełniają. Spełniają się tylko marzenia typu:"Chcę być piosenkarką." -,- Ale w sumie, chyba kiedyś w końcu znajdę tego swojego Niallarka? ;* I to tylko przytrzymuje mnie przy życiu ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. WOW!!!! Szok!!! Xd Super imagin *¬*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz ♥