Jednak postanowiłam zaryzykować, jak nie teraz to kiedy? Założyłam małą czarną, rozpuściłam następnie wyprostowałam włosy, zrobiłam makijaż i mogłam iść.
Już z daleka słychać było muzykę, a ja im bliżej byłam tym bardziej miałam ochotę się zawrócić, ponieważ nigdy nie szłam na dyskotekę sama, zawsze były przy mnie dziewczyny, którym mogłam zaufać.
Po długiej drodze doszłam do miejsca, przecisnęłam się przez tłum pijanego towarzystwa i zajęłam miejsce przy barze.
- coś dla ciebie? - usłyszałam głos zza siebie, był to barman.
- drinka poproszę - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem
Po pięciu minutach mogłam sączyć napój jak i rozglądać się za Louisem.
W głowie miałam same negatywne myśli, że jego tu nie będzie, jeśli wiedziałabym to teraz to zapewne siedziałabym już w domu.
- zatańczysz ślicznotko - nie do końca byłam pewna czy to do mnie, odwróciłam się
- tak do ciebie mówię - powtórzył
- nie, dzięki - odpowiedziałam. Jeszcze tego brakowała bym puszczała się w dancing z obcym, pijanym i zapewne napalonym kolesiem, w sumie to nawet nie był w moim typie i nie miałam ochoty tańczyć.
- jak to? nie daj się prosić - wolnym krokiem podchodził coraz bliżej bezczelnie wlepiając swój wzrok w mój biust, złapał mnie w tali
- odejdź - podniosłam głos
- mm zadziorna jesteś, będziemy się dobrze bawić - mówił z obleśnym akcentem co sprawiało, że miałam ochotę przyłożyć mu w tą niewyparzoną gębę.
- puszczaj mnie - próbowałam zabrać jego ręce z mojej talii, jednak on zbliżał się coraz bliżej i czułam jego przepełniony alkoholem oddech na swojej szyi. W tamtym momencie nienawidziłam się za to, że nie ćwiczyłam nad sobą i tak łatwo można było przejąć nade mną kontrolę. Do oczu napłynęły mi łzy.
- głuchy jesteś ?! czy może mam przetłumaczyć ci to w nieco inny sposób - odczułam wielką ulgę, gdy został niemal zdjęty ze mnie jego ciężar. Moje oczy patrzyły nie niedowierzaniem, przyszedł i na dodatek mi pomógł.
- a ty co? czego się mieszasz w nasze sprawy - mówił ledwo zrozumiale
- spieprzaj stąd - wydusił przez zęby Lou, a kolega wlecząc jedną nogę za drugą udał się w stronę wyjścia.
- jednak przyszłaś - uśmiechnął się podciągając spodnie. Nie mogłam uwierzyć w jego nagłą zmianę.. przed chwilą wyglądał jakby mógł rozszarpać tego faceta, a teraz łagodnie z uśmiechem potrafi rozmawiać.
- tak, wiesz.. nudziło mi się w domu - odparłam nieśmiało - poza tym bardzo ci dziękuje za to co zrobiłeś, gdyby nie ty nie wiem jak bym z tego wyszła - mówiłam
- sądzę, że dałabyś sobie radę, jesteś dzielna - uśmiechnął się, odwzajemniłam tym samym
- zatańczysz? - dodał, na co skinęłam głową.
Tańczyliśmy na środku parkietu, mimo, że cały czas o kogoś się ocieraliśmy to i tak czułam jakbyśmy byli sami, czułam jak mój żołądek wywija fikołki ze szczęścia.
Piosenka zmieniła się na znacznie wolniejszą,a jego dłonie zajęły miejsce na mojej talii.
- cieszę się, że tu jesteś, że przyszłaś - szeptał mi do ucha
- Louis- szepnęłam
- tak? - odpowiedział cichutko. Sposób w jaki on ze mną rozmawiał sprawiał, że czułam się jak w niebie.
- masz ładne oczy - uśmiechnęłam się wpatrując się w jego niebieskie tęczówki.
- ty też - uśmiechnął się
- podobają ci się? - spytałam z powagą na twarzy
- kurewsko - odpowiedział, zaśmiałam się w głowie, Louis był już wstawiony.
Jego twarz była coraz bliżej mojej, czułam jak miękną mi kolana, nasze usta się złączyły w pocałunku.
Nie trwało to długo, nie zdążyłam nawet poczuć jak smakuje.
- muszę iść - odepchnęłam go leciutko
- przepraszam - odpowiedział zakłopotany
- mój chłopak na mnie czeka - nie odrywaliśmy od siebie wzroku
- t-ty masz chłopaka - spytał zdziwiony, a jednocześnie rozczarowany. Skinęłam głową
- nie powinienem.. - dodał. Poszłam do domu.
*dwa dni później*
Minęły dwa dni, nie utrzymywałam przez ten czas kontaktu z Louisem, żadne z nas od ostatniej rozmowie w klubie nie odezwało się do siebie. Weszłam na facebooka, był dostępny i w trybie natychmiastowym pojawiło się okienko.
- w co ty grasz [T.I] ?
- o co ci chodzi ?
- zawiodłem się na tobie, myślałem, że jesteś inna..
- nie mam żadnych zobowiązać wobec ciebie Louis..
- gdy jesteś przy mnie czuje się tak inaczej.. i ten pocałunek.. rozkochałaś mnie w sobie
- zakochałeś się i piszesz mi to w wiadomości ? Bardzo dojrzale..
- w naszej grze wszystkie chwyty są dozwolone. Spotkajmy się, dzisiaj 17 w parku, do zobaczenia.
Łza spłynęła mi po policzku. Spojrzałam na zegar, 16:40. Przebrałam się i wyszłam.
Lou stał przy drzewie, jego wzrok wlepiony był w buty. Czułam, że układa sobie w głowie naszą rozmowę, przynajmniej ja tak zawsze robię.
- przepraszam, że ci nie powiedziałam - zaczęłam. Podniósł wzrok
- c-co to jest? - jego ręka błądziła po moim policzku.
- wiedziałam, że zapytasz, ale nie o tym chciałeś zapewne porozmawiać, więc przejdźmy do rzeczy
- kto ci to zrobił - patrzył na mnie wzrokiem przepełnionym żalem.
- nie chce o tym rozmawiać - za wszelką cenę chciałam tego uniknąć.
- [T.I] do cholery odpowiedz! -w moich oczach pojawiły się łzy i bez zastanowienia odwróciłam się w drugą stronę idąc przed siebie. Nienawidziłam jak ktoś podnosił na mnie głos, a w szczególności ktoś komu nie musiałam się tłumaczyć.
- czekaj - chłopak chwycił moją dłoń, odwróciłam się
- pozwól mi sobie pomóc - patrzył na mnie - więc ? - dodał
- on czekał na mnie w moim pokoju, byliśmy umówieni, a ja poszłam do tego klubu, pamiętasz, poczuł męskie perfumy i.. wyszło jak wyszło, nigdy nie umiał panować nad swoimi emocjami - moje oczy się zaszkliły
- twój chłopak? - spytał zakłopotany. Nic nie odpowiedziałam, bo było mi wstyd
- zabije gnoja - myślałam, że wtedy przy barze widziałam go wściekłego, ale w porównaniu do tego jak mimika jego twarzy wygląda teraz to wtedy był aniołkiem.
- gdzie on mieszka? zaprowadź mnie tam - dodał
- to nie ma sensu - to ja w tym momencie byłam tą spokojną
- nikt nie ma prawa cię uderzyć, chciałbym abyś czuła się bezpieczna zawsze, co mogę dla ciebie zrobić - spytał
- bądź przy mnie - wtuliłam się w niego czego jak widać było się nie spodziewał
- gdzie ukrywałaś się przez całe moje życie ? - objął mnie, tak czule, poczucie bezpieczeństwa dotychczas było mi obce.
- po prostu chodziłam pieszo do szkoły - zaśmieliśmy się.
THE END
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
pierwsza część moim zdaniem jest nudniejsza od tej, ta pochłonęła mi dwie godziny, dlatego proszę napisz co sądzisz w komentarzu. Dziękuje :x
- czekaj - chłopak chwycił moją dłoń, odwróciłam się
- pozwól mi sobie pomóc - patrzył na mnie - więc ? - dodał
- on czekał na mnie w moim pokoju, byliśmy umówieni, a ja poszłam do tego klubu, pamiętasz, poczuł męskie perfumy i.. wyszło jak wyszło, nigdy nie umiał panować nad swoimi emocjami - moje oczy się zaszkliły
- twój chłopak? - spytał zakłopotany. Nic nie odpowiedziałam, bo było mi wstyd
- zabije gnoja - myślałam, że wtedy przy barze widziałam go wściekłego, ale w porównaniu do tego jak mimika jego twarzy wygląda teraz to wtedy był aniołkiem.
- gdzie on mieszka? zaprowadź mnie tam - dodał
- to nie ma sensu - to ja w tym momencie byłam tą spokojną
- nikt nie ma prawa cię uderzyć, chciałbym abyś czuła się bezpieczna zawsze, co mogę dla ciebie zrobić - spytał
- bądź przy mnie - wtuliłam się w niego czego jak widać było się nie spodziewał
- gdzie ukrywałaś się przez całe moje życie ? - objął mnie, tak czule, poczucie bezpieczeństwa dotychczas było mi obce.
- po prostu chodziłam pieszo do szkoły - zaśmieliśmy się.
THE END
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
pierwsza część moim zdaniem jest nudniejsza od tej, ta pochłonęła mi dwie godziny, dlatego proszę napisz co sądzisz w komentarzu. Dziękuje :x
przeczytalam na razie ta czesc ale cos mi sie wydaje ze ten blog bedzie jednym z moich ulubionych :* xoxo
OdpowiedzUsuńSlonko błagam cię zrób bloga z jednym opowiadaniem wiesz o jakiejś dziewczynie i o 1D błagam ty masz talentt <3 kocham cię <3 @belive_luv
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za komem wyżej <3 KOCHAM :D a rozdział zajekurwabisty xd @Iwonalove1d
OdpowiedzUsuńps. dzięki za linka :D + teraz ten blog jest moim ulubionym !! uwielbiam twója styl pisania ;)x
Jest po prostu genialny. Trzeba mieć łeb do pisania takiego czegoś :D @Stylesowa_x :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajna czesć
OdpowiedzUsuńświetny. :) zapraszam do mnie: http://mysterious-harry-styles-fan-fiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGenialny!! Naprawdę extra!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://onedirectionimaginypolska.blogspot.com
Wow *-* Genialny.. Czekam na następnego imagina :**
OdpowiedzUsuńJest super ;) nie jestem wieeelka fanka Louisa ale nie mam nic do niego. Mozesz napisac imagina o Zaynie lub Niallu ;** Ziallu lub Naynie ??
OdpowiedzUsuńOlivia Malik
Super!!!
OdpowiedzUsuńWpadajcie do mnie!
1d-one-direction-imaginy.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny *.* Życzę weny i czekam na next . W wolnym czasie zapraszam do mnie . Dopiero zaczynam i liczę na każdą opinię http://concealed-love-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńTo jest super!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńniesamowity po prostu wyśmienity. kiedy następny ? zapraszam do mnie : http://cecilia-zayn.blogspot.com/ mile widziane komentarze :)
OdpowiedzUsuńBosko napisany imagine *o*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
http://comeon-comeon-baby.blogspot.com/
Oooo, jaki boski *o*
OdpowiedzUsuńZapraszam do Sobie :)
http://onedirectionimaginyby.blogspot.com/
Bardzo fajny a tak przy okazji zapraszam na mojego bloga http://imaginyzonedirectionxddd.blogspot.com/ i bardzo proszę o komentarze :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny!? jaja se robicie?! zajebisty normalnie lzsdhgkfjbvkcbhgfbk.f Lou jest najlepszy I love 1D, I Love Louis <3
OdpowiedzUsuń