Translate

czwartek, 18 kwietnia 2013

Niall

- Niall? - spytałaś lekko zachrypniętym głosem wtulona w tors chłopaka. 
- tak skarbie? - odpowiedział cichutko
- chciałabym, aby już zawsze było tak między nami - podniosłaś głowę, aby spojrzeć w jego oczy w których były iskierki. W pokoju było ciemno, oświecał go tylko ekran telewizora przed którym na kanapie leżeliście wy oboje, wtuleni w siebie.
Chłopak w odpowiedzi zbliżył swoje usta do twoich, byliście jeszcze bliżej siebie, zatopiłaś się w jego rozpalonych ustach i zatraciliście się w długim namiętnym pocałunku. 
- kocham cię - wyszeptał po chwili.
- ja kocham ciebie bardziej - pokazałaś mu język
- skąd wiesz?? - spytał
- czuje to - odpowiedziałaś stanowczo
- to źle czujesz - odpowiedział po czym obydwoje zaczęliście się śmiać.
Minęła godzina, obejrzeliście film do końca.
- Na mnie już czas - zerknął na zegarek po czym wstał
- musisz już iść? przecież możesz zostać na noc - zagryzłaś leciutko wargę
- nawet nie wiesz jak chciałbym - podszedł i obiął cię w tali - ale niestety muszę wracać - cmoknął cię w nos po czym wyszedł z domu - kocham cię! - krzyknął zamykając po sobie drzwi. Z uśmiechem na twarzy zamknęłaś drzwi na klucz po czym usiadłaś na fotelu,  myślałaś nad tym jakiego cudownego masz chłopaka i czym sobie na niego zasłużyłaś, na samą myśl o niebieskookim blondynie który był tylko twój chciało ci się uśmiechać nawet do ściany. 
Wstałaś, aby zrobić sobie coś do picia kiedy to zadzwonił telefon.
Kto by dzwonił o tej porze? - pomyślałaś
- halo 
- dzień dobry rozmawiam z panią [t.i i n.] 
- tak to ja coś się stało? 
- pani rodzice mieli wypadek, nic poważnego im się nie stało, może pani przyjechać do szpitala [adres]- powiedział męski głos
- dobrze oczywiście zaraz będę.
Mimo, iż to nic poważnego strasznie się bałaś. Zamówiłaś taksówkę i jak najszybciej pobiegłaś do sali w której znajdowali się twoi rodzice. Po odwiedzeniu ich byłaś już trochę spokojniejsza, lekkie złamania to nic groźnego. Usiadłaś na krzesełku na korytarzu czekając aż lekarz przyniesie jeszcze dokładniejsze wyniki badań kiedy to zobaczyłaś jak lekarze w biegu popychają nosze na których lerzy pacjent, podwinęłaś nogi, aby utorować im drogę, bardzo się śpieszyli kiedy to przejeżdżali obok ciebie na noszach zobaczyłaś znajomą twarz, na początku myślałaś, że ci się przywidziało, przecież to nie możliwe. Nic z tym nie zrobiłaś i siedziałaś dalej tak jak wcześniej, jednak po głębszym zastanowieniu z ciekawości zajrzałaś do sali do której wprowadzono pacjenta. To co zobaczyłaś wprawiło cię w kompletne osłupienie, dobrze zobaczyłaś, na noszach leżał Niall, natychmiastowo do oczy napłynęły ci łzy, bez zastanowienia wbiegłaś do sali. To nie było takie proste lekarze od razu cię wyprowadzili 
- dajcie mi do niego podejść! dlaczego on tu jest!?? panie doktorze niech mi ktoś to wyjaśni!- szarpałaś się 
- to pani rodzina - spytał lekarz
- nie, to jest mój chłopak - odpowiedziałaś ocierając kolejną łzę spływającą po twoim policzku 
- pacjent miał wypadek samochodowy - odpowiedział stanowczo 
- w jakim jest stanie - spytałaś
- nie jest z nim zbyt dobrze, zderzył się z ciężarówko.
- to moja wina, wracał ode mnie - złapałaś się za czoło i jeszcze bardziej zaczęłaś lamętować, łzy strumieniem płynęły ci z oczu. Na policzkach miałaś rozmazany tusz do rzęs, wgl się tym w tym momencie nie przejmowałaś. 
Zobaczyłaś jak lekarze wychodzą z sali , natychmiast do niech podbiegłaś
- czy mogę do niego wejść? jest przytomny ? - spytałaś cała roztrzęsiona
- tak może pani, pacjent jest przytomny tylko jest strasznie osłabiony proszę go nie męczyć za bardzo. 
Powoli weszłaś do sali, on tam leżał, cały zabandażowany, obok tych pięknych oczu były siniaki a olśniewający uśmiech nigdy nie znikający, teraz nikł, zaczęłaś płakać na nowo, usiadłaś na krześle. 
- cześć skarbie - z trudem wydusiłaś z siebie pierwsze słowa. - nie musisz nic mówić wiem już co się stało - chłopak patrzył na ciebie błagalnym wzrokiem, był taki niewinny.
- spokojnie wyjdziesz z tego, będę przy tobie , nie opuszczę cię słyszysz? wyzdrowiejesz obiecuje - płakałaś
- nie [T.] to koniec. Zapomnij o mnie, ułóż sobie życie na nowo. Tam z góry będę się tobą opiekował,kocham cię - z trudem przyszło mu wypowiedzenie czegokolwiek
- nie mówi tak nie możesz mnie zostawi słyszysz? Nie teraz! - objęłaś twarz dłońmi i pozwoliłaś łzom spływać bezwładnie. Minęło ok.5 minut kiedy to maszyny zaczęły piszczeć, obawiałaś się najgorszego, lekarze zaczęli przybiegać do sali, patrzyłaś cały czas na Nialla, obserwowałaś z odległości kilku metrów jak lekarze ratują mu życie, najgorszy widok w twoim życiu.. po jakimś czasie lekarze odeszli od jego łóżka
- dlaczego nic nie robicie ?! - krzyczałaś 
- już nic się nie da zrobić, pacjent przestał oddychać - lekarz stwierdził zgon.
Wpadłaś w niepohamowany lament, dostałaś środki uspokajające i zostałaś odwieziona do domu. 
Dzisiaj pogrzeb, do tej pory nie jesteś w stanie się pozbierać po tym co się stało. Po ceremonii, gdy wszyscy już się rozeszli ty zostałaś jeszcze przez chwilę.
- Niall? Słyszysz mnie? Gdzie jesteś, dlaczego mnie zostawiłeś? - łykałaś łzy patrząc na jego zdjęcie na pomniku - dlaczego akurat ty?! Przecież ja cię kocham.... nigdy nie przestanę, tyle razem przeżyliśmy, teraz nie mam nic, byłeś wszystkim co miałam - położyłaś kwiaty na grobie i odeszłaś.
Ile bym dała abym to ja leżała teraz tam , nie ty, miałeś złote serce, nie zasłużyłeś na śmierć..

Okropny wyszedł ;| Nie pisałam długo teraz spróbowałam i wyszła klapa, dosłownie. 
Następny imagin może być pożegnalny bo jak sami widzicie pisanie imaginów idzie mi coraz gorzej, a nie chcę dodawać byle jakich ..
Czytasz=komentujesz 
Big love xx 

14 komentarzy:

  1. Jejku popłakałam sie :') Cudowny imagin :) @Stylesowaa

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny imagin ;) jeszcze trochę i bym się popłakała jak głupia ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. prawie plakałam ...:>

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknyy . ; DD prawie płakałam , ale i tak piękny
    zapraszam do mnie :
    http://rebel-blog-imaginy-opowiadania-em.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. płaczę .. więcej takich imaginów ;-; cudowny jest ... wyobraziłam sobie jak stoję na środku szpitalnego korytarza i patrzę z tych kilkunastu metrów jak maszyny przestają działać, wszystko się kręci, życie dalej trwa .. ale ja wciąż tam stoję ..a łzy ciekną ciurkiem, bez wyrazu twarzy po prostu wzrok wlepiony w Nialla . nieżyjącego .. ;-;

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochanie, ty jak pisSz to ja doslownie jestem w srodku akcji, przezywam wewnetrzemei to wszystko ci dzieje sie z bohaterami a to chyba jedna z wazniejszych cech imaginow prawda? Teraz zdradze ci w sekrecie ze twoj blog jest pierwszym blogiem ktorego sobie zapisalam na ekranie, i wchodze na niego od wakacji... Wszystkie pozostale poczytam i zaraz o nich zapomne a na ten wacam... Fakty mowia same za siebie, piszesz wspaniale i ie chce zebys rezygnowala, nie chce zamkniecia bloga ktory jest ze mna tak dlugo, pamietam jak mial jeszcze inne tla... Ten blog jest czescia mojego zycia jako directionerki. Jezeli nie masz teraz weny, to nie pisz, zrob sobie przerwe, ale mam nadzije ze kiedys ci wena wroci i znow bedzie dobrze *___*
    Kocham cie i twoje imaginy
    @IneedYou__1D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny!! Kocham Twoje imaginy :D

    Nominuję tego bloga do Libster Award :)
    Szczegóły znajdują się tutaj: http://annie1126.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszesz świetne imaginy :**
    Zapraszam do mnie:
    http://wikussiaonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju rycze ;'''( Najlepszy imagin cudo poprostu <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Super. Aż się rozpałakałam:'(. Zajebisty jest.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż się popłakałam.
    Naprawdę świetny !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne. Popłakałam się.
    Jak to ci nie wyszedł?! O.o gdyby ci nie wyszedł, nie byłoby tych wszystkich łez na mojej twarzy.
    @ThisIsEnd_

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz ♥