Translate

wtorek, 23 lipca 2013

Niall


Było około 22, mój chłopak został u mnie na noc. Poszłam wziąć prysznic, gdy wróciłam on siedział na brzegu mojego łóżka wpatrując się pustym wzrokiem w podłogę nie zauważając mojej obecności. 
Usiadłam obok
- wszystko w porządku - spytałam  pocierając delikatnie o jego ramie.
Uśmiechnął się delikatnie w odpowiedzi. 
- łazienka jest już wolna, możesz wchodzić - powiedziałam zachrypniętym głosem
- jasne, już idę - odpowiedział wstając.
Wzrokiem odprowadziłam go do drzwi.
Zagięłam kołdrę po czym się pod nią położyłam. 
Niall nie śpieszył się, w łazience spędzał znacznie więcej czasu ode mnie, bawiło mnie to bo to ja w związku powinnam odgrywać tę rolę.
Długo myślałam jeszcze o  nas, chciałabym być pewna, wiedzieć na czym stoję, a on mi w tym nie ułatwiał..
Jego wieczne humorki wyprowadzały mnie z równowagi. Jednego dnia jest w porządku, dogadujemy się, nie ma kłótni, czuję między nami więź, natomiast kolejnego dnia czepia się z byle przyczyny, a jeszcze innego dnia mógłby się w ogóle nie odzywać, miałam wrażenie, że on ma jakiś problem, że coś go gryzie w środku i w ogóle nie ma zamiaru mi o tym powiedzieć, żyje w swoim własnym świecie, do którego tak bardzo próbuję się dostać. 
Minęło czterdzieści minut, robiłam się senna. Drzwi lekko uchyliły się, do pokoju wszedł Niall. Skulona, dokładnie okryta kołdrą obserwowałam każdy jego ruch.
Lekko się skrępowałam, gdy to zobaczył mój wzrok przeszywający jego ciało nie pomijając faktu, że miał na sobie tylko dresowe spodnie, w których podejrzewałam, że miał zamiar spać. 
- śmiało skarbie, nie krępuj się - zaśmiał się. To ani odrobinę nie sprawiło, że czułam mniejsze zażenowanie to całą sytuacją biorąc pod uwagę, że z natury jestem nieśmiałą dziewczyną. 
Chłopak zajął miejsce obok mnie. Leżałam twarzą odwrócona w jego stronę bacznie przyglądając się jemu jak układa się w wygodnej pozycji. Nasze twarze oświetlała jedynie lampa nocna umieszczona na szafce obok łóżka po mojej stronie.
Jego blond włosy były rozczochrane przez co wyglądał uroczo, zaśmiałam się lekko
- z czego się śmiejesz - spytał, jego mina była jeszcze śmieszniejsza ode pytania, które zadał przed sekundą.
Zignorowałam to co do mnie powiedział, przysunęłam się bliżej niego wtulając się w jego ciepły tors
- kocham cię Niall - wyszeptałam 
- też cię kocham - obiął mnie po czym obdarzył całusem w czoło. 
- jesteś piękna - wyszeptał mi do ucha 
- ty jesteś przystojny - odparłam tym samym jednocześnie przygryzając płatek jego ucha. 
Jeszcze długo dyskutowaliśmy o tym i o tamtym o wszystkim i o niczym. Tak naprawdę to dopiero dzisiaj zdałam sobie sprawę, że to cudowne uczucie, którego nigdy nie doświadczyłam, że tak po prostu mogliśmy porozmawiać na luzie, mogłam przy nim być sobą i za to między innymi tak bardzo go kochałam. 
*pół roku później*
- tak po prostu chcesz odejść - spytałam z łzami w oczach 
- proszę nie utrudniaj tego - odpowiedział spuszczając głowę w dół
- mówiłeś, że mnie kochasz, że już zawsze będziemy razem. To co wspólnie przeżyliśmy... chcesz mi powiedzieć, że to nic dla ciebie nie znaczyło ? - łzy zaczęły kapać z moich oczu. Myślałam, że nigdy nie będę musiała wypowiadać tych słów, a przynajmniej nie teraz nie do Nialla. 
- to nie tak jak myślisz..zakochałem się na nowo i nic z tym nie poradzę i im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie - odparł. 
- myślałam, że jesteś inny, wierzyłam w każde twoje słowo. Okazałeś się taki jak reszta. Wiesz co ci powiem? Ja naprawdę cię kochałam i - urwałam - i po prostu nie masz pojęcia jak bardzo mnie ranisz, pójdę już - powiedziałam wychodząc z jego mieszkania. Każde jego słowo cięło jak nóż. Moje serce rozsypało się. Boże, dlaczego dałeś mi anioła i go zabrałeś? Czy nie zasługuje na to by być szczęśliwą ? 
Przez kolejny tydzień w mojej głowie kumulowało się mnóstwo myśli i to jedno główne pytanie '' dlaczego? w czym ona była lepsza ode mnie.. '' 
*minął miesiąc*
Ogarnęłam się po tym, że rzucił mnie chłopak, z Niallem nie mam od tamtego incydentu kontaktu i szczerze mówiąc dobrze, że tak jest przynajmniej łatwiej było mi się z tego wszystkiego otrząsnąć. Zrozumiałam, że nie należy żyć przeszłością. 
Nie mam żalu do Nialla, ja zapewne gdybym przestała go kochać to zrobiłabym zupełnie to samo, bo nie miałoby sensu spotykać się z kimś kogo się nie kocha, ale nie pomijajmy faktu, że ja już chyba zawsze będę go kochała... 

Każdy kto czytał niech napisze co sądzi o tym imaginie. Proszę to dla mnie naprawdę bardzo ważne xx